Polska w świecie terrorystów

Dzień 1.
Od miesiąca przygotowywaliśmy się do ataku na Polskę. Teraz jestem
razem z wieloma innymi, którzy są gotowi oddać życie za wiarę na miejscu. Na lotnisku co prawda zgubiła się część bagaży, ale dużo zostało. Pobili nas łysi panowie w spodniach z paskami. Wynajęliśmy pokój w hotelu. Wody nie ma.

Dzień 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podłożyliśmy bombę w samochodzie i poszliśmy oglądać wiadomości. Ponieważ nic nie mówili o
samochodzie-pułapce, poszliśmy prawdzić co się stało. Na szybie
przyklejona była kartka zapraszająca nas do skorzystania z usług; Rity,Loli, Sylwii .... i innych. Z samochodu zniknęły - radio, wycieraczki,
pokrowce na fotele, lusterka, blokada na kierownicę oraz bomba. Pobili
nas łysi panowie w spodniach z paskami.

Dzień 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porażce. Pobili nas łysi panowie.Mają nam
przysłać dodatkowy sprzęt z naszego kraju. Wieczorem posłaliśmy 5 naszych z najtwardszymi łbami do baru, mieli zapić Polaków na śmierć. Wszyscy polegli w boju, pomodliliśmy się za nich. Skorzystaliśmy z usług Loli iSylwii. Coś nas swędzi. Pobili nas łysi panowie. Olazeherowi odpadł, a
Al-Muzharedinowi uschło jedno.

Dzień 4.
Ponieważ ukradli nam telewizor z hotelu, słuchamy radia.Chrześcijański,
polski przywódca duchowy jest jeszcze gorszy niż nasz! Nienawidzi Żydów i Masonów, którzy chcą zniszczyć polski Naród. Czyżby ktoś nas ubiegł?
Mamy nadzieję, że o. Rydzyk nie dowie sie o nas, póki będziemy w tym kraju.
Nie pobili nas łysi panowie,bo siedzimy w domu.

Dzień 14.
Trwają przygotowania do zburzenia pałacu kultury. Miał przyjść dzisiaj
sprzęt, ale wszystko zgubiło się na poczcie, doszła tylko paczka z
instrukcjami, jak używać broni, która nie doszła. Weszliśmy do
przejścia podziemnego. Pobili nas łysi panowie. Jak uciekaliśmy to pogubilśmy się.
Olazeherow wpadł na tory i musiał dodatkowo uciekać przed pociągiem -
dobiegł do Dworca Zachodniego. Ja wylądowałem w Kabatach. Jak
przedzierałem się do miasta to widziałem lotnisko. Może by tak lotnisko ...?
Oglądaliśmy M jak Miłość, Alezhebar popłakał się - nie wiadomo czy dlatego, żeuschło mu drugie, czy co?

Dzień 15.
Wysłaliśmy kopertę z wąglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie doszła. Na
poczcie pobili nas łysi panowie.
Pojechaliśmy na akcje na lotnisko. Jak wracałem z lasu to je widziałem.
Teraz nie mogliśmy trafić, mimo tego, że jechałem zgodnie z
drogowskazami.
Albo wybudowano je w nowym miejscu, albo wysadził je już ktoś
wcześniej, bo na mieście był straszny chaos i wielkie korki. Ja byłem z Ritą. Mampryszcze. Planujemy wykorzystanie Rity , Sylwii i Loli w naszych
akcjach.
Wąglik przy nich, to tyle co nic.

Dzień 16.
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Pałac Kultury. Z braku ładunków
wybuchowych, kupiliśmy dobre polskie łopaty w supermarkecie i
podkopujemy fundamenty. Łopaty połamały się. Pobili nas łysi panowie.

Dzień 17.
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjął się samobójczej misji! Wbiegnie z bombą do supermarketu i zdetonuje ją. Wrócił po 6 godzinach. Najpierw przewrócił się na ziemię, bo poślizgnął się na Hot-dogu, potem ukradli mu bombę, na koniec pobili go łysi panowie.

Dzień 18.
Wracamy do kraju. Polska sama świetnie sobie radzi bez naszych
zamachów.
Ogłoszono wyniki wyborów do polskiego parlamentu i na prezydenta.